poniedziałek, 22 lutego 2016
Rozdział 4
-Zobaczyłem cały dom w płomieniach. Pobiegłem czym prędzej do palących się drzwi. Otworzyłem je a tata przewalił się na mnie. Oddychał, ale ciężko. Był cały pokryty pyłem i popiołem. Zawołałem sąsiadkę, która pomogła mi odciągnąć go w bezpieczne miejsce. W oczach ojca widziałem jakby chciał mi coś powiedzieć, coś bardzo ważnego. Nie zdążył. Zakręciło mu się w głowie i stracił przytomność. Nagle usłyszałem przeraźliwy dźwięk. To musiała być mama. Chciałem biec, pomóc jej, ale w tej samej chwili nasz dom się zawalił. Łzy napłynęły mi do oczu. Widziałem koniec, koniec swojego szczęśliwego życia. Przyjechała straż pożarna i karetka. Zabrali ojca do karetki, a ciało matki strażacy wynieśli i ustawili naprzeciwko mnie. Był to dla mnie ogromny cios, ale najgorsze było jeszcze przede mną...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz