Tydzień później, a więc dzień po tym jak wyszła ze szpitala, Mrinette szła na spotkanie z Alya, aby jej opowiedzieć wszystko co się stało w międzyczasie. Rozglądała się też po zaśnieżonym Paryżu aby znaleźć pomysł na nową kreację. Specjalnie wybrała drogę po dzielnicy, na której znajdowało się wiele sklepów oferujących ubrania najlepszych projektantów w Paryżu. Marinette postanowiła, że jej kolekcja ubrań też kiedyś się tam znajdzie. Nagle jej uwagę zwrócił Adrien, który stał po drugiej stronie ulicy i rozglądał się za kimś. Marinette chciała podbiec do niego, rzucić mu się na szyję i podziękować mu za jego troskę gdy była w szpitalu. Nim zdążyła poczynić jakikolwiek krok, na jej drodze stanął Paon Colore.
-Witaj madame- rzekł Paon.
-Cześć-odrzekła Marinette trochę zmieszana.
-Słyszałem, że podobno byłaś w szpitalu. Mam nadzieję, że już dobrze się czujesz.
-Tak, już lepiej.
-Mam do Ciebie wielką prośbę. Przyjdź dziś wieczorem pod wieżę Eiffla. Chcę abyś z kimś porozmawiała.
-Ok, a z kim mam porozmawiać?
-Wejdź schodami na drugie piętro. Tam ten ktoś będzie tam na Ciebie czekał. Spróbuj go pocieszyć.
Po tych słowach znikł. Marinette była zdumiona. Zaczęła rozmyślać co on też miał na myśli mówiąc o tym ktosiu i w czym ma go pocieszyć. Była tak zajęta myślami, że nie zauważyła Adriena, który machał jej z drugiego końca ulicy.
Natomiast Adrien obserwując z oddali całą sytuację rozmowy Marinette i Paona uznał, że Marinette wolałaby tego superbohatera zamiast niego. Bardzo posmutniał i wrócił do domu. Nie miał już teraz wątpliwości do kogo należy jego serce i nie musiał już wybierać między Marinette a Biedronką.
Tego samego dnia w Paryżu nastąpił wybuch. Kolejny raz Władca Ciem zaatakował. Adrien przemienił się szybko i pobiegł w stronę wybuchu. Na miejscu zastał już jego miłość- Biedronkę, która dzielnie walczyła z Exploserem (człowiekiem wywołującym eksplozje umysłem). Chat Noir zagapił się na Biedronkę, tak że nie zauważył jak dosięgnęła go jedna z eksplozji. Był bardzo ranny. Biedronka musiała go ratować.
-Kotku uważaj na siebie-rzekła.
-Muszę walczyć moja Lady. Sama nie dasz radę go pokonać, a ja nie chcę, żeby coś Ci się stało i chcę Ci powiedzieć, że ...
-To nie teraz miejsce na rozmowę. Pogadamy później-rzekła i zabrała Chata w bezpieczniejsze miejsce a sama wróciła na pole bitwy.
Zaraz za Biedronką pojawił się także Paon Colore. Chat Noir wiedział, że teraz na pewno jej pomoże. Nagle usłyszał "Miraculous Ladybug!" i cały ból przeszedł a Biedronka zaraz po tym podbiegła do niego.
-Wszystko w porządku kiciu?-spytała.
-Tak, dzięki. Teraz masz czas? Nie słyszałem abyś użyła "Lucky Charm" więc nie mamy ograniczonego czasu.
-Ok, ale mów szybko, bo mam jeszcze coś do załatwienia.
Chat złapał ją za dłonie, spojrzał głęboko w oczy i powiedział:
-Moja Lady. Odkąd Cię spotkałem, myślę tylko o Tobie. Sprawiasz, że każdy dzień staje się piękniejszy. Zawsze kiedy Cię widzę, chcę powiedzieć Ci kim tak naprawdę jestem. Kocham Cię i chcę abyś mnie poznała takim jakim jestem na codzień. Czy będziesz moją dziewczyną, moja Lady? ...
Oooo <3 cudowny!
OdpowiedzUsuń